„OBÓZ JU JUTSU – Sulejów 2008
Dnia 6 lipca 2008 r. rozpoczęła się nasza wspaniała i długo oczekiwana przygoda. Po kilku godzinach męczącej i sennej podróży dotarliśmy do Ośrodka Doskonalenie Kadr Służby Więziennej w Sulejowie.
Ośrodek naprawdę rewelacyjny ! ! ! Zaopatrzony jest w : kawiarnie, salę telewizyjną, bilard, plac zabaw, stołówkę, ambulatorium, biblioteka. Wydzielone są także miejsce na wieczorne spotkania przy ognisku. Do dyspozycji, spędzania aktywnego wypoczynku mieliśmy: stół bilardowy, siłownię, saunę, basen, boiska do siatkówki, koszykówki, siatkówki plażowej, kometki, mini boisko do piłki nożnej a także korty tenisowe.
Po zakwaterowaniu spragnieni udaliśmy się na kolację. Następny dzień zaczął się według wcześniej ustalonych zasad : Trening / śniadanie / trening / obiad / trening / kolacja / czas wolny ? ?
Rankami trenowaliśmy pod nadzorem Shihana Marka Pantkowskiego z jo i bokenem. Mieliśmy okazje nauczyć się perfekcyjnie JO DAI ICH NO KATA ?
Kolejny trening odbywał się na salce oddalonej o 3 km, na którą udawaliśmy się rowerkami (wzmacnianie mięśni poprzez pedałowanie ? ) , natomiast popołudnie spędzaliśmy na terenie naszego ośrodka. Treningi były męczące i choć pot lał się po piętach wszyscy byli zadowoleni i szczęśliwi.
Już po dwóch dniach nasza kochana kadra ukazała swoje prawdziwe oblicze (niewyobrażalną fantazję i oryginalne poczucie humoru ? :D).
Wynikiem tego było:
- trening o 04:00 nad ranem
- musztry
- biegi
- zbiórki na środku rzeczki
- transportowanie „rannych” osób
- różnego rodzaju zadania bojowe (m.in. przygotowywanie włóczni, shurikenów, łuków i strzał)
- walki z BLACKMANEM
- jajoboks (walka z przeciwnikiem w ręku z jajkami, wygrywał ten ,który ocalił jajka)
- sporządzanie mapki ośrodka w ciągu 60min
- strzelanie do tarczki i wiele innych ciekawych atrakcji ?
Co jakiś czas sprawdzane były porządki w pokojach, a skutki tego były różne. Najczęściej osoba miała 5 min na spakowanie swojego całego dobytku i noszenie go na posiłki ? Także na przyszłość radzę mieć absolutny porządek ?
Oprócz męczących treningów mieliśmy także czas na przyjemności m.in. Zwiedzanie Niemieckiego Bunkru Kolejowego w Konewce. Podczas obozu miały miejsce egzaminy z Hakko oraz Nippon. Wszyscy przystępujący zdali bez najmniejszych problemów. GRATULUJE ! ! !
Obóz był SUPER ! ! ! Uczestnikom dziękuję za atmosferę jaką tworzyli, a organizatorom za wspaniale zorganizowany czas ?
Rządnych przygód zapraszam i zachęcam na następny rok.
Pozdrawiam Marta ? :*”
PIOSENKA OBOZOWA 2008
Miałem dziesięć lat, kiedy wciry dał mi brat, A ja miałem tego dość Pojechałem w świat szukać gdzie młodości kwiat I znalazłem cudną rzecz Oto oczom mym tęcza ukazała się, Lecz niezwykła – dziś to wiem. Ósmy kolor jej bezlitośnie raził mnie, Więc wybrałem Hakko Ryu! |
a d Gd a |
Kumple Bóg wie gdzie, życie przegrywają swe, A ja w dojo pocę się. Jo złamało się, lecz nie pękło serce me Bo poznałem, co to seks Komórkowy szał, każdy z nas ich pięćset miał Co dzwoniły dzień i noc A w sobotnią noc, jest ognicho pełna moc I siedzimy razem tu! |
|
Było ich trzech, Marek, Darek i on, No i jeden przyświecał im cel Za kilka lat mieć u stóp cały świat I uczniów w bród. Musztry dryg i treningi po świt Niewyspany w nas ciskał się duch Ktoś dostał w nos, to połamał się ktoś Nic nie działo się |
F G C F d B F F G C F d B F |
C | |
Nic się nie dzieje, na na na na Jaki tu spokój, na na na na Nikt się nie bawi, na na na na Wszyscy się nudzą, na na na na |
C G G C |
(wolno) Nic się nie dzieje Tylko te dranie, wciąż krzyczą KIAI! I budzą mnie. |
C G G C C |